Co jeść na weganie? Pomysły dla leniwych

by Sonia

Kocham jeść. Jedzenie raczej robię sama. Nie przepadam za gotowcami, ale jestem też kulinarnym leniem. Zazwyczaj nie mam czasu ani ochoty na spędzanie połowy dnia w kuchni. Najlepiej, żeby przygotowanie posiłku zajęło mi godzinę razem z pozmywaniem naczyń. Przy gotowaniu raczej nie kombinuję. Potrzebuję gotowego i prostego przepisu. Idealnie jeśli nie jest złożony z jakiś czarodziejskich składników. 

Też tak masz? 

Jeśli tak, dziś podpowiem Ci gdzie znajdziesz smaczne, szybkie i najczęściej zdrowe inspiracje na roślinne potrawy na które nie wydasz milionów monet. 

MARTA DYMEK, JADŁONOMIA PO POLSKU

fot. Bartosz Zając

Koooocham! Myślę, że poczuje to każdy kto z nostalgią wspomina niedzielne obiady u babci i tęsknie wzdycha do smaków znanych z dzieciństwa. Znajdziesz tu mnóstwo przepisów na polskie dania w wersji roślinnej.  

To książka dla Ciebie jeśli dopiero zaczynasz swoją wege podróż i niekoniecznie masz ochotę na obco brzmiące falafele czy hummusy. To też strzał w dziesiątkę, jeśli zmierzasz gościć na obiedzie osoby, które jedzą tradycyjnie i nie przepadają za eksperymentami kulinarnymi.  

Nikt nie będzie przewracał oczami i narzekał “co to znowu za dziwne, wege dania” zajadając schabowe kalafiorowe, które naprawdę rządzą, rewelacyjny pasztet (nie raz już słyszałam, że smakuje jak mięsny), aromatyczny krupnik bez deka mięsa czy naleśniki z twarogiem z tofu. No i słodycze….! Są tu przepisy na moje ukochane bezy, gofry i jagodzianki. Przepyszne! 

Do przygotowania większości dań wystarczą Ci proste składniki. Przepisy podzielone są według pór roku. Możesz gotować sezonowo i korzystać z tego, co akurat jest dostępne w osiedlowym warzywniaku. 

Zajrzyj też koniecznie na bloga Jadłonomii.

IWONA ORZECHOWSKA-ZEIDLER, WEGAŃSKIE SMAROWIDŁA NA DOMOWYM PIECZYWIE

fot. Bartosz Zając

Jeśli tak samo jak ja kochasz zajadać się świeżym i pachnącym chlebkiem to zdecydowanie musisz zaopatrzyć się w tę książkę. 

Nie przepadam za gotowymi smarowidłami z marketów. Częstą smakują tak samo. Są niedoprawione, kwaśne albo bez wyrazu. Do tego za małe, plastikowe opakowanie hummusu płacisz kosmiczne kwoty. Ta książka zawiera ponad 100 prostych i szybkich przepisów na przeróżne pasty do kanapek. Inspiracji starczy Ci do końca życia 😉 

Tytuł jest trochę mylący. Same przepisy są zarówno wegańskie i wegetariańskie. Jeśli nie jesz nabiału to możesz trochę pokombinować i czasem zamienić mleko krowie na roślinne. 

Znajdziesz tu sporo klasyków. Hummus w kilku odsłonach, różne wersje roślinnych smalczyków, wegańskie twarożki, słodkie kremy. Do tego pasty ze wszystkiego, co masz pod ręką i orientalne smarowidła z różnych stron świata. Są też przepisy na chleby i różne, proste wypieki, ale tych akurat nie testowałam.

ERYK WAŁKOWICZ, ROŚLINNY LUNCHBOX DLA KAŻDEGO

fot. Bartosz Zając

Chcesz nauczyć się jak jeść zdrowo na weganie i co powinno znaleźć się w Twoich posiłkach, żeby były pełnowartościowe? Leć do sklepu po książkę autora bloga ErVegan. To super opcja dla początkujących wegan i weganek, którzy są jeszcze zagubieni w temacie bilansowania diety. Pod każdym przepisem znajdziesz informacje na temat tego ile w danej porcji znajduje się kalorii, białka, węglowodanów, tłuszczy, wapnia i żelaza.

Proponowane w książce dania są pyszne, super proste i szybkie w przygotowaniu. Nie spędzisz w kuchni więcej niż kilkanaście minut. Maksymalnie do godziny. Przepisy są podzielone na śniadania, kanapki, przekąski, małe lunche, obiady, koktajle, desery i słodycze.

Wiele potraw na stałe trafiło do mojego codziennego menu. Mimo, że proste, są super kreatywne. Jako miłośniczkę chlebka, urzekły mnie przepisy na kanapki z nieoczywistymi składnikami. Mistrzostwem są wytrawne śniadania (ciecierzyca na słono i naprawdę najlepszy przepis na tofucznicę) i sycące koktajle w których znajdziesz dużo dobra. Aaaaaa no i odkryłam tam cudowny azjatycki makaron z tofu i brokułami 😉

Poza książkami koniecznie zajrzyj na bloga BlendMan. Są tu najlepsze i najprostsze, roślinne wypieki świata. Drożdżówki z budyniem i chałka to absolutny odlot. Podobnie jak pasta bezrybna.  No nie jadłam lepszej. A jeśli tak jak ja cierpisz z powodu braku w sklepach wegańskich słodyczy, uratuje Cię blog MniuMniu. Polecam ekspresowe batoniki Bounty i wafle z czekoladą, które pamiętam z dzieciństwa.

Ahhhh zgłodniałam. Idę coś zjeść.

Powodzenia i smacznego! 

Może Ci się spodobać

Zostaw komentarz